Zajęcia online, czyli nowa rzeczywistość dla uczniów i nauczycieli

Kartka z pamiętnika nauczyciela ….

Dziś z ulgą, pozytywnym nastawieniem do nowej rzeczywistości i pełnym przekonaniem, że uczyć można na każdy sposób i wszędzie rozpoczynamy nowy rok szkolny, ale chciałybyśmy się z Wami podzielić refleksją i wspomnieniem jak wyglądał początek pandemicznego wyzwania z naszej perspektywy.

Przyzwyczajone do spotykania się z naszymi uczniami w szkole, do przybijania piątek i pracy jak to dziś mówimy „turbo” bezpośredniej – wieści o tym, że zajęcia stacjonarne musimy zatrzymać i jedyne co nam pozostaje to przenieść się do wirtualnej rzeczywistości i spróbować pracy online, nie wzbudziły naszego wielkiego entuzjazmu w pierwszych chwilach, a raczej przyniosły wiele pytań, obaw, wątpliwości, ale przede wszystkim wielkie wyzwanie. Nie dlatego, że nie potrafiłyśmy tego robić czy byłyśmy nie przyzwyczajone, ale dlatego, że tak bardzo lubimy spędzać z ludźmi czas osobiście.

Rozterki nauczycieli zostały uzupełnione niepokojem uczniów i ich rodziców, którzy nieprzyzwyczajeni do takiego modelu pracy byli pełni wątpliwości w rezultaty, w powodzenie technicznego nowego przedsięwzięcia, w to czy dzieci będą chciały spędzać czas przed monitorem, żeby się uczyć i przede wszystkim niepewność co do tego, czy taki system spotka się z ogólną sympatią.

Nie było jednak czasu na mazanie się, do wyboru jak wszyscy mieliśmy perspektywę zamknięcia szkoły, utratę pracy, a przede wszystkim tego co kochamy – nauczania i kontaktu z ludźmi. Wyzwanie zostało podjęte. Wybrałyśmy tydzień w trakcie którego jedna z nas przetestowała zajęcia online z każdą grupą wiekową – dziećmi, młodzieżą i dorosłymi – miałyśmy doświadczenie indywidualnych lekcji online, ale wyzwanie stanowiły głównie grupy. W tym miejscu wielki ukłon w stronę rodziców naszych uczniów, którzy wraz z nami zgodzili się podjąć wyzwania, którzy nie powiedzieli NIE a zaufali nam, byli otwarci i pomocni, razem zmagaliśmy się z nowościami technicznymi, jak i zaskakującą sytuacją , dlatego dziś chcemy Wam drodzy rodzicie i uczniowie bardzo PODZIĘKOWAĆ, bo razem otworzyliśmy nowe możliwości nauki i teraz już nic nas nie zaskoczy – chyba, że nagle wirusem zarazi się Internet 

Już pierwsze zajęcia okazały się pełnym sukcesem, dla dzieciaków nowa sytuacja była ciekawą odmianą od tego, z czym kojarzyły im się zajęcia językowe do tej pory, chciałabym podzielić się z Wami kilkoma pozytywami, które zauważyłyśmy w trakcie lekcji online:

– przenieśliśmy się do środowiska lubianego przez dzieci, czat i emotki okazały się przydatnymi narzędziami do nauki, angażującymi najmłodszych, którzy chętnie zaczęli pisać po angielsku czy hiszpańsku, atrakcją była możliwość wyrażania emocji emotkami i opowiadania o nich.

– kompetencja pisania znacznie się rozwinęła, używaliśmy dyktanda, a dla dzieciaków frajdą było to, że nauczyciel wirtualnie komentował i oznaczał każdy zapisany wyraz

– uskuteczniliśmy umiejętności wsłuchiwania się w język obcy, technologia pozwala nam się komunikować na odległość, ale nikt nie mówił, że jest to łatwiejsze, trzeba przecież wytężyć zmysł słuchu,

– często nawet, gdy potrafimy porozumiewać się w języku obcym , robimy to swobodnie twarzą w twarz, ale boimy się rozmawiać przez telefon czy na skype, w obawie niezrozumienia – teraz te problemy nie istnieją, nie pojawiają się, gdyż rozmowa przez Skype jest naturalną składową zajęć

– ponadto odniosłyśmy wrażenie, że zajęcia stały się jeszcze bardziej komunikatywne, technologia przyczyniła się do tego, że znacznie więcej czasu rozmawiamy i to dotyczy wszystkich grup wiekowych

To kilka refleksji po samych zajęciach, ale oczywiście dochodzą jeszcze dodatkowe profity dla wszystkich, teraz już wiemy zarówno my, jak i nasi klienci, że odległość nie jest problemem, jeśli naprawdę chcemy się razem uczyć, nie ważne gdzie mieszkamy i ile dzieli nas kilometrów – Internet pozwala nam na lekcję w każdym miejscu. Dzięki temu też zmniejszyła się nieobecność uczniów z powodu wyjazdów, dlatego, że gdziekolwiek się nie wybieraliście zabieraliście nas ze sobą  a to do Białegostoku, Międzyzdrojów, Kalisza, Karpacza, Kiekrza i wielu, wielu innych. Z uśmiechem wspominam zajęcia z 1 klasą, gdzie każde z nas było w innej miejscowości w Polsce, w kilku województwach – od Pomorza, przez Podlasie do Wielkopolski i oczywiście po angielsku wymienialiśmy się widokami za oknem, opowiadając o pogodzie i o tym co porabiamy w tych miejscach i było to tak naturalne, że nikt chyba nie zauważył, że jesteśmy na lekcji. Miło było też słyszeć od Marysi, która wybrała się z rodzicami na CAMPER trip po polskich górach, że zabiera mnie ze sobą 😉 łączyłyśmy się na zajęcia nawet w trasie! Przyniosło nam to też dodatkowy plus, rodzice mogli zobaczyć jak swobodnie ich córka konwersuje po angielsku bez względu na warunki i otoczenie i jakie postępy zrobiła po 3 latach naszej wspólnej nauki. I tak można by opisywać wiele waszych podróży, podczas, których Wam towarzyszyliśmy.

Kolejną zaletą, która pewnie też zobaczymy w nadchodzącym roku szkolnym, będzie to, że w przypadku lekkiego przeziębienia, czy problemów z czasem, gdzie normlanie spóźnilibyśmy się na zajęcia, teraz nie będzie kłopotu, zawsze możemy połączyć się online – zwłaszcza w przypadku zajęć indywidualnych i małych grup – nawet będąc pod kocem z ciepłą herbatą, cóż stoi na przeszkodzie, żeby pogadać po angielsku czy hiszpańsku. Lekcja nie jest stracona, nie trzeba nic odrabiać, aż chce się powiedzieć, że wyszło nam to na dobre.

Nie myślcie jednak, że nie chcemy się już z Wami widywać na naszych tradycyjnych zajęciach, zapewniam, że odetchnęłyśmy z ulgą, że technologia nie okazała się potworem, a otworzyła nam więcej możliwości, że wszyscy entuzjastycznie się do niej nastawiliśmy. Jednak to co mamy w sercu mocno zakorzenione to oczywiście spotkania w naszej rzeczywistej klasie, uśmiech i radość nie oddzielona ekranem monitora i jak mówi wielu z rodziców, motywacja do wyjścia z domu i spotkania z przyjaciółmi przeważa szalę na korzyść zajęć tradycyjnych. Cieszymy się z faktu, że bez względu na sytuację jesteśmy do niej przygotowani, zarówno my jako lektorzy, jak i wy nasi uczniowie i najważniejsze, że wyzwanie zakończyło się sukcesem.